|
|
|
|
Kawały i dowcipy - RYMY I WIERSZYKI |
|
|
|
|
|
|
Raz do rzeźni rzeczki brzegiem,
sześć prosiątek szło szeregiem.
Z drugiej strony szło dziewczęcie,
i o dziwo też na rżnięcie. |
|
|
|
|
|
Jutro z rana bez gadania bierz sie do jaj malowania. Maluj wszystkie bez wyjątku, i te z majtek i te z wrzątku. |
|
|
|
|
|
Jestem lisek, kogo liznę wykituje na wściekliznę. |
|
|
|
|
|
Po trawie z Wąchocka, nawet sąsiad zza ściany jest najarany |
|
|
|
|
|
Kto rachuje i oszczędza, nie zajrzy mu w oczy nędza |
|
|
|
|
|
Był wrzesień i Grunwald i było Lenino,
był Narwik i Arnhem i Monte Cassino,
Jagiełło, rycerze, lotnicy, piechota,
A wszystko spierdolił nam Andrzej Gołota. |
|
|
|
|
|
Przeniósł się szczur do miasta, rozejrzał się z wolna,
Patrzy - a za nim drepcze mała myszka polna.
Wtedy szczur oburzony rozdarł na nią pyska:
- To straszne, jak ta wiocha do miasta się wciska! |
|
|
|
|
|
A ja ciągle w miłość wierzę. W miłość, w nas - jak głupie zwierzę. |
|
|
|
|
|
Do księdza karmelity przychodzi człowiek napity:
- Proszę księdza, całowałem.
- Ależ chłopcze to rozpusta, całowałeś dziewczę w usta?!
- Proszę księdza, trochę niżej.
- Ależ chłopcze to występek, całowałeś w pępek?!
- Proszę księdza, jeszcze niżej.
- Ależ chłopcze bądź przeklęty, całowałeś dziewczę w pięty?!
- Proszę księdza, trochę wyżej.
- Biorąc wszystko w jedną grupę, całowałeś dziewczę w... dupę!
- Niechaj będę potępiony, całowałem z drugiej strony! |
|
|
|
|
|
Kiedy lata miną przyznasz, że nie byłam najgorszą gadziną. |
|
|
|
|
|
Jeśli męczy Cię nuda pomasuję Twoje uda. I już moja jest w tym głowa, by zabawa była zdrowa. |
|
|
|
|
|
Były trybuny i były dwa pola, wszedł na nie Klose i strzelił nam gola. |
|
|
|
|
|
Serce moje mocno bije, kocham Cię od stóp po szyję. |
|
|
|
|
|
Wszedł mrówkojad do knajpy wśród przyjaciół grona
I pyta: - Czy są świeże mrówki faraona?
Na to wchodzi faraon. Też by sobie pojadł,
Więc pyta: - Czy dziś w karcie jest świeży mrówkojad? |
|
|
|
|
|
Nawet sławna Argentyna nas Polaków nie wydyma. |
|
|
|
|
|
Dzień dobry, cześć i czołem. Pytacie skąd się wziąłem?
- Jestem wesoły Donek, marszałkiem zaś jest Bronek.
Zdrożała żywność, prąd i gaz, więc wam coś obiecam jeszcze raz... |
|
|
|
|
|
Napadł na turystkę jeden niedźwiedź dziki.
Trafił na artystkę, musi brać zastrzyki.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
FACEBOOK |
|
YOUTUBE |
|
TWITTER |
|
GOOGLE + |
|
DRUKUJ |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|